Drodzy przyjaciele, koleżanki, koledzy!
Mija rok od pojawienia się w moim życiu złośliwego nowotworu płaskonabłonkowego przełyku i dramatycznych zmian jakie za sobą niesie. Po pobycie w szpitalu i założeniu gastrostomii, mogę tylko odżywiać się specjalistycznym płynnym jedzeniem przez rurkę przyszytą do żołądka. Moje dotychczasowe aktywne życie zawodowe architekta, krytyka architektury i nauczyciela akademickiego legło w gruzach.
Dzięki Waszemu wsparciu, bardzo kosztowne leczenie mojego przypadku, któremu się poddałem, przynosi pozytywne efekty. Nadal jednak nie przełykam pożywienia, płynów czy śliny, ale jestem na dobrej drodze do wyleczenia, bo wyniki badań wskazują, że nie mam przerzutów a rak jest w odwrocie.
Niestety finanse bardzo szybko się wyczerpują, co skutkuje brakiem kontynuacji terapii i zakupu zagranicznych leków z Australii, Japonii i USA. Ma to też bezpośredni wpływ na podatność zapadania na wszelkie infekcje, które w moim przypadku mogą być zagrożeniem życia. Przy braku ciągłego wzmacniania niedziałającego układu odpornościowego, zamiast 3-7 dni trwają one 1,5-2 miesięcy, powodując regres w moim procesie zdrowienia, w tym znaczną utratę sił i wagi.
Każde, nawet najdrobniejsze wsparcie finansowe, będzie krokiem do odzyskania normalnego życia, za którym tak tęsknię. Zwracam się zatem do Was z wielką prośbą o pomoc.
Pełen wdzięczności i nadziei
Tomasz Głowacki
***
Link pomocowy: https://zrzutka.pl/csw3wd